Sypialnia

Nauczyciel Numerologi

Zaśmiała się na jego słowa po czym wzięła go delikatnie w usta, oblizała i zaczął go ssać.

Nauczyciel CM

Thomas westchnął i odparł:-robisz to po mistrzowsku...

Nauczyciel Numerologi

- Ale chyba nie dlatego.. - urwała w połowie pieszcząc jego męskość dłonią - tylko dlatego uważasz, że jestem wspaniała? - spytała i językiem podrażniła końcówkę jego członka.

Nauczyciel CM

-Oczywiście, zę nie tylko..-odparł Thomas usmiechajac się.

Nauczyciel Numerologi

Masując dłonią jego członka pchnęła go na łóżku tak, że plecami opadł na nie. Uśmiechnęła się do niego i powoli zaczęła zmieniać swoją pozycję. Teraz jej kobiecość była na wysokości jego twarzy, językiem i ustami pieściła jego członka.

Nauczyciel CM

Thomas jęknął i zaczął ssac jej kobiecośc.

Nauczyciel Numerologi

Zacisnęła usta jego męskości i zaczęła ją lekko stać językiem drażniła główkę. Tempo jej pieszczot stawało się w chwili na chwilę szybsze.

Nauczyciel CM

Thomas zaczał wędrowac językiem w głąb jej kobiecości i smagać wszystkie czułe punkty.

Nauczyciel Numerologi

Poruszyła lekko biodrami całując jego członka, bawiła się nim językiem, masowała go dłonią i pieściła ustami.

Nauczyciel CM

-----------------------------------------------------------------------------

Komnata sie zmieniła od ostatniego czasu. Było tu więcej.. życia. Thomas uzłożył Elizabeth na łózku, po czym zrobił zimny okłąd i lekko skropił jej twarz zimną woda:- Elizabeth, obudź się...

Nauczyciel Eliksirów

Elizabeth otworzyła oczy. Nie bardzow iedziałą co sie z nią dzieje. Dzwoniło jej w uszach. Kiedy tak lezała oniemiała można by stwierdzić że wyglądała bardzo niewinnie.

Nauczyciel CM

Thomasowej uwagi nie uszedł jej stan i wygląd. Nie wyglądała na taką zimną teraz.... całkiem słodka, moznaby rzec. Otworzył szafke i zaczał w niej szperac. Po chwili wział butelke z eliksirem i podszedł do niej:- prosze... poczujesz się lepiej....

Nauczyciel Eliksirów

Po chwili oprzytomniała jednak. Rozejrzała się po komnacie. Stwierdziła że nie jest to jej pokój. Jak również łózko na którym leży nie nalezało do niej. Usiadła szybko. Zbyt szybko bo zakręciło się jej w głowie wstała jednak - jak można pierwszego dnia robić tyle problemów..- mruknęła do siebie idąc w stronę wyjścia

Nauczyciel CM

Thomas jednak zmaknał drzwi:- Posłuchaj.... nie powinnas na razie wstawac.... wiec połóż sie przynajmniej, aż odzyskasz pełną rownowage... aha, i nie amrtw się.. nie Ty pierwsza i nie ostatnia zemdlałaś.... tak juz chyba działam..-westchnał podajac jej butelke z eliksirem.

Nauczyciel Eliksirów

Odrzuciła butelkę, która rozbiła się na ścianie - połuchaj mnie..wampirze..jesteś pociągający to prawda..ale nigdy pod żadnym pozorem nie pdlałam na widok mężczyn a Ty.. - dżgnęła go palcem w tors - nie będziesz ywjątkiem..- spojrzała na niego wojowniczo

Nauczyciel CM

Thomas aż się orzesmiał:-Dobrze dobrze..-potaknał głowa:- Jestes twarda, zaden facet Cie nie osłąbi, a zwłaszcza jakiś wampir..-przygryzł wargi powstrzymujac się od ironicznego uśmieszku i zaprowadził ją z powrotem na łózko:-Siadaj.. i rpzyjmij lekarstwo.. rpzeciez Cię nie zjem..

Nauczyciel Eliksirów

- nie chcę od Ciebie żadnego elikisiru.. - warknęła kładać się na atłasową pościel. Musiała przyznać że było wygodnie. skrzyżowała ręce i zaciecie wpatrywała sie w wampira.

Nauczyciel CM

Thomas westchnał:- mam jeszcze z tuzin tych buteleczek... takze rozbijaj, a wkońcu to wypijesz... bo jesli nie wypijesz... to stąd nie wyjdziesz... bo chce Cię wzmocnic, byś czuła się lepiej...

Nauczyciel Eliksirów

Zaśmiała się perliście - oh błagam... - ściągnęła szpilki i rozpuściła włosy - mi tu wygodnie..ja mam czas..- rozłożyła się na łózku wygodnie - dobranoc...- przymkneła oczy. Nie zamierzała pić żadnego elikiru nieznanego pochodzenia

Nauczyciel CM

Thomas westchnał i uśmiechnał się wampirzo:- No dobrze.. w takim razie zrób mi miejsce..-wyszczerzył zęby.