Boisko

Nauczyciel Numerologi

Przeleciał szybko obok chłopaka nie zwracając na niego większej uwagi, pochyliła się do przodu zwiększając prędkość.

Puchon

Wylądował na ziemi, koło jakiegoś faceta. Zdaje się, że nauczyciela, bo na ucznia był za stary.
- Dobry - przywitał się krótko.

Nauczyciel Numerologi

Brooke zrobiła jeszcze jedno okrążenie wokół boiska po czym wylądowała, stanęła daleko w tyle nie chcąc przeszkadzać Maxowi, ona miała tylko mu pomóc.

Prefekt Slytherinu

[xD wyobrażam sobie]
Wylądowała obok chłopaka.
-T co? Próbujemy dostać się do drużyny ? - zapytała z błyskiem w oku.

Puchon

- O tak, spróbujemy, świetne słowo. Tylko, że ten facet chyba jest nieprzytomny.

Prefekt Slytherinu

Zimny dreszcz przeszedł jej po plecach.
-Andy, może najpierw pójdziemy się rozgrzać - powiedziała patrząc chłopakowi w oczy - a wrócimy jak nasi nauczyciele się ockną - uśmiechnęła się czarująco

Nauczyciel Numerologi

Brooke zmierzyła ją wściekłym spojrzeniem. - Więc pokaż co potrafisz lepiej. O jaką pozycję chcesz się ubiegać? - spytała świdrując ją wzrokiem.

Prefekt Slytherinu

Spuściła wzrok lecz za chwilę podniosła go z powrotem.
-Hm... może pałkarz - powiedziała po chwili zastanowienia

Nauczyciel Numerologi

- No dobra wskakuj na miotłę i rozgrzej się chwilkę, łap pałkę - rzuciła przedmiot w jej kierunku i zwróciła się do chłopaka - A Ty?

Prefekt Slytherinu

Wskoczyła na miotłę i z zawrotną prędkością poszybowała przed siebie by trochę się rozgrzać.

Nauczyciel Numerologi

Brooke po chwili wpuściła jeden tłuczek i nie myśląc wiele od razu drugi. Skoro chce być w drużynie niech się wykaże pomyślała.

Prefekt Slytherinu

W ostatniej chwili dostrzegła pierwszy tłuczek. Szybko odchyliła się w lewą stronę by nie oberwać w głowę, drugi tłuczek leciał tuż za pierwszym ale będąc skupiona odbiła go w strone pustych trybun.
-Ach, mało brakowało - westchnęła sama do siebie i odgarnęła grzywkę, która wpadała jej do oczu.
Po sekundzie jeden z tłuczków znów "postanowił" w nią uderzyć. Jednak tym razem była na tyle nisko, że gdy odbiła tłuczek, on wbił się z hukiem w ziemię. Przez kilka sekund nie było widać drugiego jednak szybko sie pojawił i niezauważony z całej siły walną w tył jej miotły.
-Ej, to nowa miotła - wydarła sie nienawistnym tonem. Odbiła tłuczka tak daleko że straciła go z oczu.

Puchon

- O, pani psor postanowiła się zająć wyborami. Jak miło... - uśmiechnął się. - Chcę być ścigającym...

Nauczyciel Numerologi

Patrząc na Ślizgonkę pokręciła głową. - Dacota! Uważaj - krzynęła widząc jak od tyłu zbliża sie do niej tłuczek w między czasie usłyszała odpowiedź Puchona. - No no w takim razie pokaż na co Cię stać - uśmiechnęła sie drwiąco i z kaflem w dłonie usiadła na miotle będąc w górze spojrzała wyczekująco na chłopaka.

Ślizgonka

Weszła na boisko .
-Dobry pani psor są jakieś miejsca?

Nauczyciel Numerologi

Kiedy zobaczyła ślizgonkę na boisku zleciała na dół, Andy albo zaczął się modlić albo..
- Są wszystkie - powiedziała po chwili - A co Cię interesuje?

Ślizgonka

Może szukający?

Nauczyciel Numerologi

- W takim razie spróbuj - powiedziała patrząc kątem oka na Puchona kiedy nie okazał zainteresowała odwróciła się do niego plecami - Może się rozgrzejesz najpierw?

Ślizgonka

Mi obojętnie-wzdrygnęła ramionami.
Accio miotła!-krzyknęła lecz gdy przyleciał szkolny zmiatacz westchnęła.
Accio piorun-wskoczyła na miotłę i przeleciała boisko do okoła .Zrobiła zwis i przeleciała obok trybun .

Nauczyciel Numerologi

Brooke patrzyła na jej popisy z nudą wypisaną na twarzy - Dobra uważaj - powiedziała wypuszczając znicza który od razu zniknął. - Zobaczymy jak szybko uda Ci się go złapać.