Lodziarnia

Prefekt Hufflepuff

Anaid z Coraline wpadły do małej lodziarni, obie uśmiechnięte-To wybieraj i stawiaj-powiedziała śmiejąc się, jednak sama wyciągnęła pieniądze patrząc chciwie na lody czekoladowe

Prefekt Reveclow

Usmiechnęła się. - Nie ma problemu. - wzruszyła ramionami. - Ja poproszę waniliowe i truskawkowe.

Prefekt Hufflepuff

A ja czekoladowe-dorzuciła. Kiedy dostał lody Anaid zapłaciła za siebie i Krukonkę-Kocham je-powiedziała patrząc z uwielbieniem na swoją porcję

Prefekt Reveclow

- Ej! One są do jedzenia a nie do kochania. - zaśmiała się podchodząc do wolnego stolika.

Prefekt Hufflepuff

Ty nie masz uczuć-oskarżyła ją śmiejąc się

Prefekt Reveclow

- Oczywiście! Wszystko co złe na tym świecie to ja! Przyznaje się. Lepiej wzdychać z uwielbieniem do pucharka lodów niż gadać ze mną. - powiedziała szybko udając obrażoną. Gdy jednak spojrzała na Anaid wybuchła atakiem niekontrolowanego śmiechu.

Prefekt Hufflepuff

Zaczęła się śmiać-Widzisz, masz nauczkę. Na mnie nie da się obrazić. I wiesz co? Masz rację. Całe zło na świecie jest twoją winą, i wolę wyznawać miłość lodom niż z Tobą gadać-powiedziała z udawaną złością-Chodźcie moje kochane, nie gadamy z nią-dodała gładząc pucharek z lodami

Prefekt Reveclow

Spojrzała na nią i uniosła brew. Nie wytrzymała. Zaczęła sie śmiać i wylądowała pod stolikiem nie przejmując się nieprzychylnymi spojrzeniami innych ludzi.

Prefekt Hufflepuff

Już po chwili leżała pod stołem razem z przyjaciółką-Co ty robisz?-spytała śmiejąc się. Podniosła lekko głowę, związku z tym oczywiście się uderzyła, co sprawiło, że zaczęła się jeszcze bardziej śmiać

Prefekt Reveclow

- Szukam moich uczuć. Mówiłaś, że ich nie mam to pomyślałam, że mi tu gdzieś wypadły. - wyszczerzyła się.

Prefekt Hufflepuff

Podzielę się z Tobą-powiedziała śmiejąc się-A teraz chodź, zanim znowu się walnę-dodała ciągnąc Coraline za rękę i jak powiedziała wcześniej Puchonka, znowu uderzyła się w głowę

Prefekt Reveclow

Zaśmiała się. - Uważaj gapo. Nie znam zaklęć na usuwanie gózów.

Prefekt Hufflepuff

Dam radę-powiedziała siejąc się. Wyszły spod stołu i Anaid zaczęła jeść miłość swojego życia

Prefekt Reveclow

- Ty kanibalu. - spojrzała na nią udając głęboki wstrząs i oburzenie.

Prefekt Hufflepuff

Nie jestem kanibalem-powiedziała teatralnie-To jest coś więcej niż człowiek-dodała unosząc pucharek z lodami do góry-Tego nie opiszą słowa-zakończyła udając, że ociera łzę

Prefekt Reveclow

- Ale to nie zmienia faktu, że pożerasz miłość swojego życia. - uśmiechnęła się.

Prefekt Hufflepuff

Ojej, czepiasz się-zaśmiała się-A co mam zrobić? Pocałować?

Prefekt Reveclow

- No wiesz... chyba by wypadało. - powiedziała pakując sobie łyżeczke do ust.

Prefekt Hufflepuff

Nałożyła sobie trochę lodów na łyżeczkę i pocałowała je. Szybko oblizała usta-Pierwszy pocałunek mam już za sobą-powiedziała śmiejąc się

Prefekt Reveclow

- Podobno nie zapomina się go do końca życia. Już sobie to wyobrażam: ty jako osiemdziesięcioletnia staruszka opowadająca wnukom o pierwszym pocałunku... z lodami czekoladowymi. Ahhh... jakie to romantyczne. - udała, że pogrąża sie w marzeniach.