Ulica

Prefekt Slytherinu

Przyszła by przejść się pięknie oświetloną, zaśnieżoną ulicą. Usiadła na jednej z ławek i wyjęła książkę z torebki.

Puchon

*
Przyszli do Hogsmeade. Było już ciemno i przy ulicy paliły się latarnie, ale dzięki wszechobecnemu białemu puchowi nie było aż tak ciemno. Andy uwielbiał zimę. Jak dla niego mogłaby trwać cały rok. No, może przydałby się jeden ciepły miesiąc...

Prefekt Slytherinu

Jeest pięęknie, lubię takie zimy, wiesz ? Pd warunkiem, że nie leje deszcz. A ty ?

Puchon

- Zima to moja ulubiona pora roku, więc jak najbardziej. Wejdziemy gdzieś, czy wolisz zostać na zewnątrz?

Prefekt Slytherinu

Nachyliła się i ulepiła śnieżkę.
-Chyba możemy zostać - uśmiechnęła się łobuzersko i wycelowała śnieżką w chłopaka

Puchon

- Bitwa na śnieżki?
Również wziął śniegu w dłonie.
- Tylko potem nie błagaj mnie o litość.

Prefekt Slytherinu

-Ooo to ty będziesz błagał o litość mnie - pokazała mu język i zaczęła lepić nową śnieżkę

Puchon

- Pożyjemy, zobaczymy - wziął w dłonie mnóstwo śniegu i schował się za latarnię.

Prefekt Slytherinu

Zaszła chłopaka od tyłu i wskoczyła mu na barana a on przewróciła się w sam środek wielkiej zaspy.
Wyszczerzyła się do niego.
-10 punktów dla mnie - krzyknęła z uśmiechem

Puchon

- Osz, ty. Tak mnie zaskakiwać? - zaśmiał się, próbując się podnieść. - Może ze mnie zejdziesz? Bo ci natrę śniegiem - już przygotował kolejną porcję śniegu, bo śnieżki które wcześniej ulepił wypadły mu z rąk podczas upadku.

Prefekt Slytherinu

Śmiejąc się, podniosła się z Andiego, o mało co nie wywalając się na lodzie.
-Nie masz ze mną szans - wyszczerzyła się i kucnęła by ulepić śnieżkę.